Page 6 - GwK_podrecznik_cz-1_kl-2_2018
        P. 6
     Żaby podróżniczki
             Była raz sobie w Gdańsku żaba imieniem Dorota, która marzyła
          o dalekich podróżach. „Kiedy przyjdzie lato — myślała sobie —
          wezmę plecak i wyruszę daleko, daleko! Do Zakopanego! Muszę
          w końcu zobaczyć, jak wyglądają góry!”.
             Tymczasem w Zakopanem mieszkała sobie inna żaba imieniem
          Agata, która też marzyła o dalekich podróżach. „Przyjdzie lato —
          myślała — wsiądę na rower i pojadę daleko w świat! Do Gdańska!
          Muszę wreszcie zobaczyć, jak wygląda morze!”.
             Wreszcie nadeszło lato. Żaba Dorota wzięła plecak i łóżko
          rozkładane i ruszyła do Zakopanego. W dzień wędrowała,
          a wieczorem rozkładała łóżko pod drzewkiem i kładła się spać.
          A rano ruszała w dalszą podróż.
             A żaba Agata wzięła nadmuchiwany materac, wsiadła na rower
          i pojechała do Gdańska. W dzień jechała, a w nocy rozkładała
          swój materac pod drzewkiem i kładła się spać. A rano ruszała
          w dalszą podróż.
             Wędrowały, wędrowały, aż w połowie drogi spotkały
          się pod jednym drzewkiem.
             — Cześć! — powiedziała jedna.
          — Jestem żaba Dorota z Gdańska
          i wędruję do Zakopanego!
             — Ojej! — zdziwiła się druga.
          — A ja jestem żaba Agata
          z Zakopanego i wędruję do Gdańska!
             I obie bardzo się ucieszyły.
          I zamiast położyć się spać, przez
          całą noc gadały i gadały o tym, jak
          ładnie jest nad morzem i jak ładnie
          jest w górach.
             A rano żaba Dorota załadowała
          plecak na plecy i ruszyła w swoją
          stronę, a żaba Agata wsiadła
          na rower i ruszyła w swoją stronę.
          4
     	
