Page 68 - 890808_GWK podrecznik kl 3 cz 1 promo
P. 68
30. Opowieści leśnika
Drzwi do lasu
Nie wyważaj drzwi do lasu,
szkoda na to twego czasu.
Nie wyliczaj godzinami
odstępów między drzewami.
Nie ustalaj na papierze,
co ma robić dzikie zwierzę.
Idź do puszczy, siądź na pieńku
i obserwuj pomaleńku.
Tu masz wszystko jak na dłoni.
Mądry — tylko się pokłoni...
Halina Gut
W letni dzień
Słońce z trudem przenika przez gęste liście drzew leśnych. (…)
Krzyś idzie pierwszy. Wtem staje z palcem na ustach. Rozchyla krzaki
i pokazuje coś na ziemi. Joasia z początku nic nie widzi. Słoneczne
promyki rzucają przez liście okrągłe, jasne plamy, jakby małe lusterka,
które kładą się na paprociach, obejmują krzaczki poziomek. Tam, gdzie
Krzyś spogląda, także widać białe lusterka na brązowym igliwiu.
Na igliwiu?... Nie, to przecież…
Joasia zasłania usta, żeby nie krzyknąć z zachwytu. Pod gałęziami leżą
nieruchomo dwie malutkie sarenki. Ich płoworude boki nakrapiane są
takimi samymi plamkami jak słoneczne krążki…
Krzyś ostrożnie puszcza gałęzie i dzieci na palcach odchodzą. Sarenki
ani drgnęły, tylko patrzą wystraszonymi oczyma.
— Kiedy mama zostawi je same, sarenki nie ruszają się, czekają na jej
powrót — szepce Krzyś, choć już oddalili się od saren. — Taka podobna
do otoczenia sukienka chroni je przed wzrokiem napastnika. Nie wywęszy
ich też żaden wróg, bo małe sarny nie wydzielają żadnego zapachu. (…)
Z gęstwiny wychodzą na małą słoneczną polankę.
— Jakie ładne dzwonki! — woła Joasia. — I… co to za kwiaty takie żółto-
liliowe? Zobacz. Krzysiu! Żółte rureczki i duże płatki zupełnie jak listki…
— Bo to wcale nie płatki — prostuje Krzyś.
— A co?
66