Page 62 - 883822_ATC_Podr_POL_Kl-3_cz_3
P. 62

Noc na pustyni


       W czwartek już od samego rana w klasie 3 a było słychać rozmowy

       i dało się wyczuć oczekiwanie. To dzień prezentacji. Tym razem Janek

       przygotował coś dla swoich koleżanek i kolegów. Będzie opowiadał

       o nocy spędzonej na pustyni. Emocje są tym większe, że zbliża się termin

       spotkania z lekturą „Afryka Kazika”. Wszyscy już przeczytali tę książkę.

       Gdy okazało się, że Janek spał na pustyni, tak jak Kazimierz Nowak –
       bohater lektury – od razu było wiadomo, że musi o tym opowiedzieć!

         – Czy myślicie, że na pustyni jest gorąco? – Janek, z uśmiechem

       na twarzy, zaczął swoją prezentację.

         – Wiadomo, że tak – powiedział Marcin.

         – Ale nie zawsze – z ostatniej ławki było słychać cichy głos Karola.

         – Nie zawsze jest gorąco.

         – Tak! – wykrzyknął Janek i zmienił slajd w prezentacji.

         Był na nim razem z siostrą. W tle było widać tylko niebo i czerwony

       piasek, a Janek miał na głowie czapkę i rękawiczki.
         – Specjalnie wybrałem to zdjęcie. Też myślałem, że rodzice ze mnie

       żartują, gdy kazali wziąć czapkę i rękawiczki. Ale wiecie co? Okazało

       się, że wieczorem zrobiło się naprawdę zimno! – wykrzyknął. –

       Kolację jedliśmy na dworze. Siedzieliśmy na dywanie przy niskim

       stole – opowiadał i pokazał kolejne zdjęcie. Było na nim widać bardzo

       duże namioty. – To namioty, w których śpi się na pustyni. W środku

       są dywany, grube materace i koce. Popatrzcie.
         Oczom dzieci ukazało się wnętrze takiego namiotu. Wszyscy

       przyglądali się uważnie, bo chcieli zapamiętać jak najwięcej szczegółów.

       Patrzyli na czerwono-białe dywany ze srebrną nitką, granatowe koce,

       równo ułożone na materacach, żarówki wiszące pod sufitem namiotu.

         – Janku, ten namiot nie wygląda luksusowo – powiedziała Elżunia.

       – Podobało ci się tam?

         – Bardzo mi się podobało! Mimo że nie ma wygód. Nie ma nawet



        60
   57   58   59   60   61   62   63   64   65   66   67