Page 13 - GwK_podrecznik_cz-3_kl-2_2018
P. 13

81. Moja mama




            Jesteś wspaniała


                Niedługo będą moje urodziny. Ciekawe, co dostanę w prezencie? Zwykle,
            na kilka dni przedtem, mama pytała, co chciałabym dostać, a w tym roku —

            wcale. Szykuje niespodziankę? Może zapomniała i dlatego nie pyta? Trzeba by jej
            jakoś podpowiedzieć...
                — Wiesz, mamo, jakie Marzena ma fantastyczne spodnie?
                — Nie wiem. A co w nich nadzwyczajnego?
                — Raz, że są z prześlicznego, wiśniowego sztruksu, dwa, że są na wspaniałych
            szelkach, a trzy — mają chyba osiem

             kieszeni.
                — A cena?
                — Dokładnie nie wiem...
            Ale na pewno drogie...

                Skłamałam. Wiem.
            Kosztują okropnie dużo...
            Ale wiem również,
            co powiedziałaby mama:
            — „Ależ to cała moja
            pensja. Rozumiesz sama,

            że...”. Rozumiem. Tylko co mi
            z tego rozumienia przyjdzie?!


                Kiedy obudziłam się tego ranka, aż dech mi zaparło z wrażenia. Obok

            tapczanu, na krześle, wisiały spodnie. Wyskoczyłam z pościeli. Obejrzałam je
            ze wszystkich stron. Fason — jak u Marzeny. Dwie kieszenie z przodu, z tyłu też
            dwie, a na nich naszyte małe kieszonki zasuwane na malutkie zamki błyskawiczne.
            A materiał? Jeszcze ładniejszy. Mama miała uszyć sobie z niego spódnicę.
                — Mamo! — pobiegłam do kuchni i rzuciłam się matce na szyję.
            — Dziękuję ci! Ale tyle pieniędzy...

                — Nie tyle, nie tyle... Uszyłam sama, a materiał nie był aż tak drogi.
                — Pójdę w nich jutro do szkoły — pomyślałam.
                Wieczorem zaczął padać deszcz.
                — Nie bierz, Justynko, spodni do szkoły — powiedziała mama. — Będzie

            mokro. Są jasne. Pobrudzą się.
                Rano namyślałam się, co zrobić, ale chęć pochwalenia się zwyciężyła.
            — Wracam ze szkoły przed mamą. Zdążę spodnie zdjąć.
                Po lekcjach wracaliśmy całą grupą.


                                                                                                          11
   8   9   10   11   12   13   14   15   16   17   18