Page 46 - 890342_GwK_podrecznik_cz-4_kl-2_2018
P. 46
138. Uwierz w siebie
Czarodziejska harmonijka
Ania czekała na zbliżający się kilkudniowy wyjazd z klasą. Pierwsza
zielona szkoła ominęła ją z powodu choroby. Potem dzieci opowiadały
o wycieczkach i zabawach. Niektóre przed wyjazdem obawiały się spania
poza domem bez rodziców. Nie wiedziały, jak poradzą sobie same
z ubieraniem, z pilnowaniem porządku w swoich rzeczach. Po powrocie
z radością planowały już następny — wiosenny wyjazd. W sobotę Ania
z mamą wybierała, a potem sama pakowała swój bagaż.
— Weź ze sobą harmonijkę — zaproponował tata. — Może będziesz
miała okazję zagrać dla koleżanek i kolegów.
— A kto będzie chciał słuchać tego jej popiskiwania. To takie
niedzisiejsze — z ironicznym uśmiechem wymądrzał się brat.
— Tata ma rację. Harmonijka jest mała, możesz ją trzymać w torbie.
Kiedy zechcesz, to ją wyjmiesz i zagrasz — namawiała mama.
Ania dostała harmonijkę od dziadka. To on nauczył ją grać. Potem
ćwiczyła już sama i potrafiła bardzo ładnie zagrać różne melodie.
— Boję się, mamo, że dzieciom nie spodoba się moja gra — Ania
ze smutkiem odłożyła harmonijkę na półkę.
Wieczorem przyjechali dziadkowie. Ania opowiadała o czekającym ją
samodzielnym wyjeździe. Dziadek poprosił o zagranie nowych melodii.
Wszystkim bardzo podobał się występ. Tylko Wojtek ze smętną miną
zazdrośnie spoglądał na siostrę i dziadka.
— Ja zawsze zabierałem harmonijkę ze sobą, gdy wyjeżdżałem
z kolegami. Przy ognisku takie granie umilało nam wieczory
— powiedział dziadek.
Rano w dniu wyjazdu w domu panowała nerwowa atmosfera.
Do pokoju Ani wszedł dziadek, trzymał w dłoni swoje organki
i powiedział:
— Wiesz, Anulko, nie mówiłem ci wcześniej, ale ta moja harmonijka
nie jest zwyczajna. Gdy ktoś na niej zagra, to słuchających ogarnia
tajemnicze oczarowanie. Z tą harmonijką nie musisz martwić się,
44