Page 66 - 880631_OTO_JA_kl2_cz2_PODR_HUM_SRODKI
P. 66

Pyza na polskich dróżkach
                                                                                      Lubimy czytać!

              Ja się z piosnką nie rozstaję,
              śpiewająca idę krajem.

              W takt piosenki nóżki stawiam,

              idę krzepko do Wrocławia.


              Wieczorem, na rynku wrocławskim, zamarzę,
              przy starym ratuszu, przy starym zegarze.

              Zegar czas odmierza... Zwisa mi głowina,
              senność mnie rozbiera i marzyć zaczynam.

             (...)

              Idę krajem. Dróg w nim wiele.
              Każdą ścieżką stąpam śmiele.

              Idę sobie lasem, polem,

              od Wrocławia – na Opole.
             (...)

              Maszeruje Pyza,

              huczą za nią wiatry:
              – Jak to ci wędruje

              polska kluska w Tatry.


              A nad Tatr szczytami
              słońce pięknie wschodzi.                                              Adam Kilian (ilustracja)

              Baca z owieczkami

              z gór zielonych schodzi.

                                                  Hanna Januszewska
                                              Pyza na polskich dróżkach
                                                         (fragmenty)




                                        O innych przygodach Pyzy
                                      przeczytacie w książkach z serii

                                       „Pyza na polskich dróżkach”.






          64
   61   62   63   64   65   66   67   68   69   70   71