Page 71 - 881232_OTO_JA_KL_3_PODR_CZ-2_HUMA
P. 71
– Już zawiadamiam pogotowie. Zaświeć światło w domu, żeby wiedzieli,
gdzie mają się zatrzymać. Nic się nie bój, zaraz będzie pomoc.
(...) Przed domem zatrzymał się ambulans. Do mieszkania wbiegli ratownicy
i lekarz. Zaraz zajęli się rodzicami. Otwierali wszystkie okna.
– Nic im nie będzie? Proszę pana, proszę powiedzieć! – dopytywał Damian.
– Musimy was wszystkich zabrać do szpitala – powiedział lekarz. – To wyglą-
da na zatrucie czadem.
– Ale ja nic nie czułem – powiedział Damian.
– Nie wiesz, że czad to cichy zabójca? W ogóle nie ma zapachu. Ale nie
martw się, wygląda na to, że rodzicom nic nie będzie. (...) Straż pożarna już jedzie
(...), ale domyślam się, że to ten piec jest wszystkiemu winien.
– Damian? Krystian? – mama nareszcie otworzyła oczy. – Damian? Co się dzieje?
– Spokojnie, proszę pani – nad mamą pochylił się jeden z ratowników.
– Już wszystko dobrze. Zdążyliśmy. Wyjdziecie z tego. Ale wszyscy zawdzię-
czacie życie Damianowi. Ma chłopak głowę na karku.
Barbara Gawryluk, Mali bohaterowie, Literatura 2017
Nie wiesz, że czad to cichy zabójca?
W ogóle nie ma zapachu.
69