Page 160 - polski 5 cz1
P. 160

5.7       Oto człowiek  (monolog liryczny)





       Podejmij temat                            z  Znasz różne opowieści na temat człowieka, ale jaki on jest
                                                  w rzeczywistości? Dokończ w zeszycie wybrane zdanie tak,
                                                  aby zbudować krótką, treściwą wypowiedź.


                                                   Oto ja, człowiek... – opowiedz o sobie mieszkańcom innej planety,
                                                          pamiętając, że reprezentujesz wszystkich Ziemian.




                                              Oto człowiek... – przedstaw człowieka z punktu widzenia zwierzęcia lub rośliny.





                                                   Oto człowiek... – przedstaw człowieka z punktu widzenia Księżyca,
                                                                 który obserwuje nasze działania.





                                                    Oto człowiek... – przedstaw człowieka z punktu widzenia Ziemi.



                                                  Zaprezentujcie swoje wypowiedzi w klasie.

                                                 z  Jaki obraz człowieka wyłania się z waszych prezentacji?
                                                  Porozmawiajcie o tym, czy łatwo da się przedstawić typowego
                                                  człowieka, wskazać jego cechy, wady i zalety.

                                                 z  Przeczytaj wiersz Jerzego Lieberta. Zwróć uwagę na to, co podmiot
                                                  liryczny wie o człowieku.






       Jerzy Liebert (1904–1931) – two-     Jerzy Liebert
       rzył wiersze religijne i filozoficz-  Kołysanka jodłowa
       ne, wykorzystywał często mo-         [Uczę się ciebie, człowieku...]
       tyw przemijania i śmierci.
                                            Uczę się ciebie, człowieku.
                                            Powoli się uczę, powoli.
                                            Od tego uczenia trudnego
                                            Raduje się serce i boli.


                                            O świcie nadzieją zakwita,
                                            Pod wieczór niczemu nie wierzy,

                                        158
   155   156   157   158   159   160   161   162   163   164   165