Page 94 - geografia 8
P. 94

Relacje dwojga turystów zwiedzających Kenię






















          Wykupiłem tygodniową wycieczkę do Malindi w jednym   Trzytygodniową podróż po Kenii zorganizowała koleżanka,
          z biur podróży. Na miejsce dotarłem samolotem        która studiowała afrykanistykę. Do Nairobi dotarliśmy
          czarterowym. Ależ tam było gorąco! Dobrze, że        samolotem rejsowym. Dalsza podróż do Malindi nie była
          podstawiony dla naszej grupy autokar był klimatyzowany.   łatwa, ale mieliśmy przy tym wiele przygód. Z Nairobi
          Większość dnia przebywam w hotelu – jest w nim       do Mombasy pojechaliśmy pociągiem. Podróż była
          chłodno, czysto i elegancko. Bielutkie ręczniki codziennie   komfortowa i pozwalała na rozmowy ze współpasażerami.
          zmieniano i pokojówki pięknie ścieliły łóżka. Jedzenie   Następnie skorzystaliśmy z busów, zwanych tutaj
          – bez ograniczeń, do wyboru stosy kolorowych potraw,   matatu. Matatu są tanie, ale bez wygód. Ich rozkład
          nieznane mi owoce i potrawy z gęstymi, aromatycznymi   jazdy nie zawsze jest znany. Raz, gdy musieliśmy czekać
          sosami. Ja wolałem jeść znane mi rzeczy, np. panierowane   na matatu przez kilka godzin, skorzystaliśmy z ulicznej
          kotlety z frytkami. Na plażę raczej nie chodziłem, bo boję się   restauracji, gdzie odważyłem się zjeść owada! W Malindi
          fal. Chętnie natomiast korzystałem z basenu hotelowego   wynajęliśmy pokój w budynku nieopodal targu, na którym
          z masażami wodnymi i barem. Zdecydowałem się na jedną   kupowaliśmy lokalne przysmaki. Nasz gospodarz,
          wycieczkę na sawannę, która, według mnie, była tylko   dawny sportowiec, do późnej nocy opowiadał nam
          stratą czasu. Jechaliśmy cały dzień, a nie zobaczyliśmy   o kenijskim sporcie. Wynajęliśmy na kilka dni samochód,
          nic poza kilkoma zebrami. W dodatku w wiosce dzieci   by pojechać na sawannę. Skorzystaliśmy z pomocy
          prosiły o cukierki – to nie było sympatyczne. Kolejnych   masajskiego przewodnika, który zapoznał nas ze swoją
          wycieczek nie wykupiłem, ale całe szczęście telewizor   rodziną. Na sawannie nie udało nam się zobaczyć lwa,
          w pokoju odbierał transmisje meczów europejskiej ligi   za to fotografowanie zebr o wschodzie słońca było
          piłki nożnej.                                        niezapomnianym przeżyciem.






















                Zastanów się, jaki wpływ na kenijskie społeczeństwo i gospodarkę ma pobyt w Kenii obu turystów.
                Wskaż w zamieszczonych powyżej relacjach ich subiektywne spostrzeżenia, które, twoim zdaniem, mogą błędnie opisywać
                kenijską rzeczywistość. Jak wyglądałaby twoja podroż do Kenii? Co w obu relacjach najbardziej cię zaciekawiło?

                                       92



                                                                                                              02.07.2021   14:50:23
   0702_881426 _geografia_kl8_DRUK.indd   92
   0702_881426 _geografia_kl8_DRUK.indd   92                                                                  02.07.2021   14:50:23
   89   90   91   92   93   94   95   96   97   98   99