Page 42 - GwK_podrecznik_cz-2_kl-2_2018
P. 42
52. Mieszkanko na zimę
O tym, jak bogini Żywija komórki do wynajęcia szukała
— Drum, drum, drum, idzie zima! — podśpiewywały świerszczyki
na początku jesieni. Teraz już i one zamilkły...
Już nikt nie gra i nie śpiewa w lesie prócz mysikrólika...
Bogini Żywija utraciła swoją śliczną sukienkę ze złotych klonowych liści,
szatka jej poszarzała, postrzępiła się. Żywija po lesie wędruje — szuka dla
siebie na zimę zacisznego kąta.
Szuka... szuka... zaszła do nory borsuka...
— Panie borsuku, leśny mruku — czy jest u pana komórka do wynajęcia?
A borsuk na miękkim legowisku drzemał. Przebudził się, parsknął:
— Chrum! U mnie komórki nie ma! Gdzie się pani tu wpycha, proszę
sobie iść do licha, są u wiewiórki aż trzy komórki — mruknął niechętnie.
Więc poszła dalej Żywija, patrzy, po drzewie skacze wiewiórka.
— Ej, hej, pani wiewiórko, czy jest u pani do wynajęcia komórka?
— Fu, fu, fu! — zaparskała ruda kita — po co pani pyta? Po co pani
głowę zawraca? Zbieram szyszki na zimę, to jest ciężka praca! Moja
dziupla jest za mała, żeby się pani do niej wpychała!
— Tak, ale idzie zima, nie mam futra, jak
wytrzymam?
— Może w kotlinie u zajęcy! Nie wiem nic
więcej!
Machnęła rudą kitą i poskakała po konarach
o zapasy się starać, a Żywija poszła do zajęczej
kotliny, przytulnej i zacisznej w polu oziminy.
— Kochany zającu Filipie — póki mróz jeszcze
w nosy nie szczypie, szukam do wynajęcia komórki.
— Hm... moja komórka nic nie warta, bo niczym nie zakryta, na mróz
i śniegi otwarta! Zmarzłabyś na sopel lodu!
— To gdzie mam się udać?
— Do niedźwiedzia. Ma on kożuch wspaniały, gawrę*, z liści pierzynę
— prześpisz jejmość wspaniale u niedźwiedzia przez zimę!
* gawra — zimowe legowisko niedźwiedzia
40