Page 99 - GwK_podrecznik_cz-3_kl-2_2018
P. 99

— Chyba tylko z wodorostów. Innej na pewno nie, bo skąd by ją

            wziął…
                O nic więcej nie pytał już Mikołajek. Na cały dzień zamknął się

            w komórce, coś tam robił z blachy, z żelaza, z obręczy i łańcuchów

            majstrował, bursztynami ozdabiał. A w nocy, kiedy wszyscy spali,
            przebrał się cichaczem w suknie siostry, włożył wianek i ciężką łodzią

            wypłynął na środek jeziora. A tam, najcieniej jak tylko umiał, zawołał:
                — Pokaż się, Rybi Królu! Chcę zobaczyć, jak wyglądasz!

            Przywiozłam ci w podarku koronę!

                Zakotłowało się jezioro. Z wody wynurzyła się głowa wielkiej
            srebrnej sielawy. Zadzwoniły ciężkie łańcuchy, zalśniły żelazne

            obręcze w kształt korony ułożone. I zanim Rybi Król się spostrzegł,

            Mikołajek wcisnął mu tę koronę na głowę. Obręcze były ciasne,
            łańcuchy mocne. Rybi Król nie mógł się wyśliznąć.

                Przez całą noc walczył z nim

            Mikołajek. A rano przypłynęli inni
            rybacy i wspólnymi siłami przyciągnęli

            Sielawowego Króla do brzegu. Na

            łańcuchu go tam uwiązali. Żeby już nigdy
            nie przeszkadzał rybakom w połowach

            i żeby nigdy więcej nie zamienił żadnej

            dziewczyny w wodnicę.
                A niektórzy mówią jeszcze, że w chwili,

            kiedy Rybiego Króla mocowano

            łańcuchem do brzegu, wszystkie wodnice
            wypłynęły z podwodnego pałacu

            i zamieniły się w białe łabędzie.
                                             Wanda Chotomska


            1.  Spróbujcie wspólnie, fragment po fragmencie, opowiedzieć legendę.

                Nauczyciel będzie przerywać opowiadającej osobie umownym znakiem
                i wyznaczać kolejną. Trzeba uważnie słuchać, gdyż wskazany uczeń
                musi powtórzyć kilka ostatnich słów swojego poprzednika.

                                                                                                          97
   94   95   96   97   98   99   100   101   102   103   104