Page 192 - polski4
P. 192

5.7       Ludzie jak anioły






       Podejmij temat                           z  Co jest przyjemniejsze – otrzymywanie podarunków czy ich
                                                 dawanie? Podyskutujcie na ten temat. Zapiszcie w zeszytach
                                                 argumenty na poparcie obydwu opinii.



                                                  Otrzymywanie prezentów               Dawanie prezentów

                                                            ...?...                            ...?...

                                                z  Przeczytaj fragment powieści pt. Małe kobietki. Zwróć uwagę na
                                                 to, czy bohaterki wolały dzielić się z innymi, czy raczej oczekiwały
                                                 czegoś od innych.







       Luisa May Alcott – czyt. luisa       Luisa May Alcott*
       mej olkot                            Małe kobietki

                                            (fragment)
       Luisa May Alcott (1832–1888) – pi-
       sarka amerykańska, autorka m.in.     Ludka obudziła się najpierwsza, o szarym świcie w świąteczny pora-
       Małych kobietek – jednej z najbar-   nek. Nie było rozwieszonych pończoch przy kominku. Przez chwilę
       dziej znanych na świecie powieści    rozmyślała o tym, jak przed laty jej pończoszka spadła na ziemię pod
       dla dziewcząt.
                                            ciężarem zawartych w niej łakoci. Potem, przypomniawszy sobie obiet-
                                            nicę matki, sięgnęła pod poduszkę i wyciągnęła książeczkę w pąsowej
                                            oprawie. Bardzo dobrze ją znała, była to bowiem ta piękna i stara
                                            historia najdoskonalszego żywota, jaki istniał kiedykolwiek [...]. Obu-
                                            dziwszy Małgosię życzeniami wesołych świąt, poleciła jej sięgnąć pod
                                            poduszkę. Ukazała się książka w zielonej okładce, z takim samym ob-
                                            razkiem w środku i z kilku słowy napisanymi przez matkę, co sprawiło,
                                            że ten podarek stawał się jeszcze bardziej cenny. Następnie obudziły
                                            się Eliza i Amelka i także znalazły książeczki, jedna była w kolorze go-
                                            łębim, druga niebieska. Siedziały wszystkie, oglądając dary i gawędząc
                                            o nich, a tymczasem zorza różowiała i zaczynał się dzień. [...]
                                               – Dziewczęta – odezwała się Małgosia poważnie, spoglądając na
                                            główkę leżącą tuż obok i na dwie pozostałe, w nocnych czepeczkach,
                                            w przyległym pokoju – mama pragnie, żeby te książki czytać, kochać
                                            i zapamiętać; musimy więc wziąć się do nich natychmiast. [...]
                                               Otworzywszy nową książeczkę, zaczęła czytać wraz z Ludką, która
                                            objęła ją za szyję, a z jej twarzy promieniał rzadko widziany spokój. [...]


                                        190
   187   188   189   190   191   192   193   194   195   196   197