Page 108 - polski 7 cz 2
P. 108
Bolesław Leśmian (1877–1937) – jeden Bolesław Leśmian
z najwybitniejszych poetów polskich Urszula Kochanowska
XX w., autor czterech tomików
poetyckich (m.in. Łąka, Napój cienisty), Gdy po śmierci w niebiosów przybyłam pustkowie,
w których stworzył oryginalną wizję Bóg długo patrzał na mnie i głaskał po głowie.
świata i „zaświata”. Jest też autorem
zbiorów baśni (Klechdy sezamowe, – „Zbliż się do mnie, Urszulo! Poglądasz , jak żywa...
1
Przygody Sindbada Żeglarza,
Klechdy polskie). Zrobię dla cię, co zechcesz, byś była szczęśliwa”.
– „Zrób tak, Boże – szepnęłam – by w nieb Twoich krasie 2
Wszystko było tak samo, jak tam – w Czarnolasie!” –
I umilkłam zlękniona, i oczy unoszę,
By zbadać, czy się gniewa, że Go o to proszę?
Uśmiechnął się i skinął – i wnet z Bożej łaski
Powstał dom kubek w kubek jak nasz – Czarnolaski.
I sprzęty, i donice rozkwitłego ziela
Tak podobne, aż oczom straszno od wesela!
Bolesław Leśmian
I rzekł: „Oto są – sprzęty, a oto – donice.
Tylko patrzeć, jak przyjdą stęsknieni rodzice!
I ja, gdy gwiazdy do snu poukładam w niebie,
Nieraz do drzwi zapukam, by odwiedzić ciebie!”.
I odszedł, a ja zaraz krzątam się, jak mogę –
1 poglądasz – wyglądasz Więc nakrywam do stołu, omiatam podłogę –
2 krasa – piękno, uroda
I w suknię najróżowszą ciało przyoblekam,
3 roznieta – tu: brzask, świt
I sen wieczny odpędzam – i czuwam – i czekam...
Już świt pierwszą roznietą , złoci się po ścianie,
3
Gdy właśnie słychać kroki i do drzwi pukanie...
Więc zrywam się i biegnę! Wiatr po niebie dzwoni!
Serce w piersi zamiera... Nie!... To – Bóg, nie oni!...
106