Page 188 - polski 7 cz 2
P. 188

CHÓR
                                               Mówcie, komu czego braknie,
                                               Kto z was pragnie, kto z was łaknie.

                                            GUŚLARZ
                                               A toż czy obraz Bogarodzicy?
                                               Czyli anielska postać?
                                               Jak lekkim rzutem obręcza
                                               Po obłokach zbiega tęcza,
                                               By z jeziora wody dostać,
                                               Tak ona świeci w kaplicy.
                                               Do nóg biała spływa szata,
                                               Włos z wietrzykami swawoli,
                                               Po jagodach uśmiech lata,
                                               Ale w oczach łza niedoli.

                                            GUŚLARZ I STARZEC
                                               Do nóg biała spływa szata,
                                               Włos z wietrzykami swawoli,
                                               Po jagodach uśmiech lata,
                                               Ale w oczach łza niedoli.
                                            GUŚLARZ I DZIEWCZYNA

                                            GUŚLARZ
                                                                   4
        4   kraśny – jaskrawy, piękny, też: czer-  Na głowie ma kraśny  wianek,
        wony                                   W ręku zielony badylek,
                                                                5
        5   bieży – biegnie                    A przed nią bieży  baranek,
                                               A nad nią leci motylek.
                                               Na baranka bez ustanku
                                               Woła: baś, baś, mój baranku,
                                               Baranek zawsze z daleka:
                                               Motylka rózeczką goni
                                               I już, już trzyma go w dłoni;
                                               Motylek zawsze ucieka. […]

                                            DZIEWCZYNA
                                               Tu niegdyś w wiosny poranki
                                               Najpiękniejsza z tego sioła,
                                               Zosia pasając baranki
                                               Skacze i śpiewa wesoła.
                                               La la la la
                                               Oleś za gołąbków parę
                                               Chciał raz pocałować w usta;
                                               Lecz i prośbę, i ofiarę
                                               Wyśmiała dziewczyna pusta.

                                      186
   183   184   185   186   187   188   189   190   191   192   193