Page 102 - GwK_podrecznik_cz-2_kl-2_2018
P. 102
— Na pewno bardzo dobrze zjeżdża się na nich! — zawołał z zachwytem
chłopiec, pieszczotliwie dotykając sanek ręką.
— Wspaniale! — zawołał Felek.
Usiadł pierwszy, za nim Marylka, a na końcu Wacek.
— Zjaaazd! — krzyknął.
Szusss — zjechali! Aż śnieg za nimi zakurzył się srebrzyście.
— Uwaga: zakręt! — zawołał za nimi chłopiec.
Przejechali zakręt, pewnie nawet nie słysząc wołania.
— My też tak pojedziemy, nie wywrócimy się, zobaczysz — obiecał chłopiec.
Dziewczynka uśmiechnęła się do niego nie tylko buzią, ale i oczami.
Wacek, Marylka i Felek znów weszli na pagórek.
— Widzieliście? Co? — spytała zachwycona Marylka.
— To się nazywa jazda! — wykrzyknął Felek.
Chłopiec zbliżył się do nich; chciał coś powiedzieć, lecz Wacek bardzo się
spieszył.
— Feluś, Marylka, siadajcie! Prędko! — przynaglał.
Naprawdę, cudownie musiało się zjeżdżać. Dziewczynka w czerwonej czapeczce
aż wyciągała szyję, patrząc w ślad za nimi.
Kiedy Felek, Wacek i Marylka przygotowywali sanki do zjazdu już piąty raz,
chłopiec nie wytrzymał.
— Czybyśmy, ja i ona — tu wskazał na dziewczynkę, której czapeczka
zupełnie zsunęła się z głowy — czybyśmy mogli zjechać?...
Fragmenty opowiadania Miry Jaworczakowej
1. Powiedz, o czym marzyli dziewczynka i chłopiec.
2. Jak sądzisz, jaką odpowiedź otrzymał chłopiec? Jaka byłaby twoja odpowiedź?
3. Jak mogło się zakończyć to opowiadanie?
100