Page 19 - 880631_OTO_JA_kl2_cz2_PODR_HUM_SRODKI
P. 19

–  Oj,  przestańcie  się  wygłupiać!  –  zdenerwowała  się  Kasia.  –  Powiedzcie
            w końcu, kto jest głową naszej rodziny, bo muszę coś napisać.

                Tata zrobił słodką minę i zapytał podstępnie:

             –  A wy, kochane dzieci, jak uważacie? (...)
             –  No? – przynagliła mama, a tata, bębniąc nerwowo palcami w stół, dodał:

             –  Słuchamy, słuchamy!

             –  Nooo, mnie się wydaje… – zaczęła niepewnie Kasia. – To znaczy, nie wiem
            na pewno, ale moim zdaniem… choć to tylko przypuszczenie… ale chyba… –

            przełknęła nerwowo ślinę. – Powtarzam: chyba, bo mogę się mylić, głową naszej

            rodziny jest… tata?
                Na twarz taty wyszło słońce, a twarz mamy zasnuły chmury. Potem słońce

            i  chmury  zamieniły  się  miejscami,  bo  skoro  Kaśka  obstawiła  tatę,  Grzesiek
            natychmiast wskazał na mamę.

             –  Czy ja dobrze usłyszałam, córeczko? – spytała groźnie mama.

             –  Czy ty, syneczku, naprawdę powiedziałeś to, co powiedziałeś? – zagrzmiał tata
            i nagle okazało się, że mama źle usłyszała, bo powinna usłyszeć, że głową rodziny

            jest mama, a Grzesiek nie powiedział tego, co powiedział, bo głową rodziny jest
            tata. Wtedy tata spojrzał z wyrzutem na Kasię, a mama na Grzesia, a Grzesiek nie

            wytrzymał i powiedział:

             –  No to ja już nie wiem!
             –  Jak to nie wiesz? – spytał tata. – W końcu

            kto  jest  mężczyzną  w  tym  domu?  Zawsze

            było tak, że to mężczyzna był głową rodziny.
            Polował,  bronił  przed  niebezpieczeństwem,

            podejmował najważniejsze decyzje. O!

             –  A  jak  się  ciebie  pytałam,  którą  sukienkę
            mam włożyć dzisiaj do szkoły, to kazałeś mi

            spytać mamę – zauważyła Kasia.
             –  Ale  ja  mówiłem  o  najważniejszych

            decyzjach – przypomniał tata, na co Kasia

            uśmiechnęła się triumfująco i powiedziała:
             –  No właśnie.

             –  No właśnie – powtórzyła z zadowoleniem


                                                                                                        17
   14   15   16   17   18   19   20   21   22   23   24