Page 27 - 881232_OTO_JA_KL_3_PODR_CZ-2_HUMA
P. 27

– Monika ma ADHD. (...)

                Nie miałem pojęcia, co to takiego ADHD, brzmiało to jednak groźnie. (...)
                – Czy na to się umiera?

                Agnieszka nie wiedziała, ale słyszała, że coś takiego ma całkiem sporo dzieci,

            więc chyba nie jest to choroba śmiertelna.
                – Ale jak dziecko ma ADHD, to za dużo mówi, za dużo się rusza, przerywa

            innym, wierci się – tłumaczyła Agnieszka.
                – Skąd wiesz, że ona ma to ADHD?

                – Sama mi powiedziała. Była wczoraj z mamą u lekarza i tam dostała taką

            właśnie diagnozę. (...)
                – Co to jest diagnoza?

                – Jak lekarz powie, na co ktoś jest chory – wyjaśniła Agnieszka.

                – Jak to się leczy, to ADHD?
                – Nie mam pojęcia, ale domyślam się, że takie dziecko trzeba uspokajać, nie

            krzyczeć na nie z byle powodu.

                A my na Monikę czasami krzyczymy, jak nas wkurzy. I pewnie jej to szkodzi.
                Na dużej przerwie wszyscy gadali o ADHD Moniki. Nie wiem, jak to się

            rozniosło, ja nikomu nie powiedziałem. Sergiusz twierdził, że ADHD to nic po-
            ważnego i nawet jego się o coś takiego podejrzewa.

                – A ja mam to ADHD! – pochwalił się Wiktor. – Psycholog powiedział to

            mojej mamie, kiedy przejechałem na rowerze po dachach kilku samochodów,
            które stały obok siebie. (...)































                                                                                                        25
   22   23   24   25   26   27   28   29   30   31   32