Page 99 - polski 5 cz2
P. 99

I tak śpiewali: Ach, to nic,
          że tak bolały rany,
          bo jakże słodko teraz iść
          na te niebiańskie polany.


          (A na ziemi tego roku było tyle wrzosu na bukiety).

          W Gdańsku staliśmy tak jak mur,
          gwiżdżąc na szwabską armatę,
          teraz wznosimy się wśród chmur,
          żołnierze z Westerplatte.


          I ci, co dobry mają wzrok
          i słuch, słyszeli pono,
          jak dudnił w chmurach równy krok
          Morskiego Batalionu.

          I śpiew słyszano taki: – By
          słoneczny czas wyzyskać,
          będziemy grzać się w ciepłe dni
          na rajskich wrzosowiskach.


          Lecz gdy wiatr zimny będzie dął
          i smutek krążył światem,
          w środek Warszawy spłyniemy w dół,
          żołnierze z Westerplatte.


































                                                                                  97
   94   95   96   97   98   99   100   101   102   103   104