Page 31 - polski 8 cz1
P. 31

w świątyniach greckich. [...] I jeszcze jeden szczegół rzadko spotykany w świą-
          tyniach greckich: między trzonem a kapitelem biegnie dyskretny wianuszek
                                                                 9
          listków, które historycy sztuki wywodzą z tradycji mykeńskiej . [...]      9   tradycja mykeńska – tradycja odwo-
                                                                                     łująca się do kultury mykeńskiej, rozwi-
                                         *    *                                      jającej się na terenie starożytnej Grecji
                                            *
                                                                                     w latach ok. 1600–1100 p.n.e.
          Wielka epoka budownictwa kamiennego od początku VII wieku p.n.e. mogła
          się rozwinąć tylko dzięki zmianom struktury społecznej i ekonomicznej. Grec-
          kie poleis  zamieszkiwali nie tylko bogaci kupcy i właściciele okolicznych pól,   10  poleis (gr.) – miasta (l. mn. od polis –
                  10
          ale także zubożałe masy i niewolnicy. Oni to głównie pracowali w kamienio-  ‘miasto‘
          łomach. [...] Kamień był nie tylko materiałem, ale posiadał znaczenie symbo-
          liczne, był przedmiotem wróżebnym. Między nim a człowiekiem istniał ścisły
          związek. Zgodnie z prometejską legendą , kamienie łączył z ludźmi węzeł    11   prometejska legenda – chodzi o je-
                                                11
          pokrewieństwa. Zachowały nawet zapach ludzkiego ciała. Człowiek i kamień   den z cyklu mitów o Prometeuszu i jego
          reprezentują dwie siły kosmiczne, dwa ruchy: w dół i w górę. Surowy kamień   potomkach; z zesłanego przez Zeusa
          spada z nieba, poddany zabiegom architekta, cierpieniu liczby i miary, wznosi   potopu ocalała tylko para najuczciw-
                                                                                     szych z ludzi: Deukalion, syn Promete-
          się do siedziby bogów.                                                     usza, oraz jego żona Pyrra, córka Pan-
             Wydobyty przez jeńców wojennych kamień schnął w słońcu, tracił wodę.    dory i Epimeteusza, brata Prometeusza;
          Potem  transportowano  go  na  budowę.  Tu  rozpoczynała  się  najtrudniejsza   dzięki podpowiedzi Gai (Ziemi) odtwo-
          sztuka – ciosanie kamienia, którą nazywano sekretem architektury. Ponieważ   rzyli  oni  ludzkość,  rzucając  za  siebie
          nie używano zaprawy, płaszczyzny styku musiały być idealnie dopasowane.    kamienie –  te  rzucane  przez  Pyrrę za-
          Dziś jeszcze świątynia robi wrażenie wykutej z jednego bloku. Najcięższy ka-  mieniały  się  kobiety,  a  rzucane  przez
          mień szedł na fundamenty, najbardziej trwały na szczytowe części budowy.   Deukaliona – w mężczyzn
          Budowano stosunkowo niedługo, od jednego zamachu. Dodatki i przeróbki
          zdarzały się niezmiernie rzadko.
             Świątyni greckiej obce jest słowo ruina. Nawet te najbardziej zniszczo-
          ne przez czas nie są zbiorem kalekich fragmentów, bezładną stertą kamieni.
          Bęben kolumny zaryty w piach, oderwana głowica – mają doskonałość skoń-
          czonej rzeźby.
             Piękno architektury klasycznej da się ująć w liczby i proporcje poszczegól-
          nych elementów w stosunku do siebie i do całości. Świątynie greckie żyją pod
          złotym słońcem geometrii. Matematyczna precyzja unosi te dzieła jak okręty
          nad zmiennością czasów i gustów.

                                         *    *
                                            *
          Żeby w pełni zrekonstruować świątynię Dorów, trzeba by pomalować ją na ja-
          skrawe czerwienie, błękity i ochrę . Zadrżałaby przy tym ręka najbardziej   12  ochra – pigment o barwie od żółtej do
                                         12
          brutalnego konserwatora. Chcemy widzieć Greków wymytych przez deszcze,     brązowej
          białych, pozbawionych pasji i okrucieństwa. Dla całkowitej rekonstrukcji na-
          leżałoby odtworzyć także to, co działo się przed świątynią. Czymże jest ona
          bowiem bez kultu? Jest skórą zdartą z węża, powierzchnią tajemnicy.
             O wschodzie słońca, gdy składano hołd bóstwom niebieskim, o zachodzie
          lub w nocy, gdy przedmiotem kultu były potęgi podziemne, szła procesja z mi-  13  mistagog – kapłan, osoba wtajemni-
          stagogiem  na czele do ołtarza ofiarnego, znajdującego się przed świątynią. [...]  czona w obrzędy religijne
                   13
                                                                                   29
   26   27   28   29   30   31   32   33   34   35   36