Page 63 - 890695_GWK_podrecznik_kl3_cz 4_2019
P. 63
152. Balonowe różności
Podniebna podróż
Wielki balon napełnimy
gazem z butli oranżady,
przyczepimy kosz z wikliny,
w którym jabłka noszę z sadu.
Będzie piękny, kolorowy,
ogromniasty i brzuchaty.
Będzie balon co się zowie!
Do podróży ponad światem.
Potem sobie siądę w koszu.
Za pilota wezmę kota.
Popłyniemy hen, w przestworza,
gdzie się wiatr błękitny miota.
Pomachamy wszystkim z góry.
Zawołamy mamie „cześć”!
Polecimy ponad chmury
słońcu warkoczyki pleść.
Przed wieczorem powrócimy.
Wypuścimy gaz z balonu.
A kot w koszu, tym z wikliny,
zaśnie, rad, że jest już w domu.
Marcin Przewoźniak
Nadęty jak balon
Zrobić obiad to wcale nie jest taka prosta sprawa. Dlatego, gdy pewnego dnia
ugotowałem — bez niczyjej pomocy! — spaghetti, bardzo byłem z siebie dumny.
Wprawdzie jestem już dorosły, więc niby nie ma czym się chwalić, no ale zawsze...
Mój synek Kacper, gdy zmusiłem go do zjedzenia całego talerza pysznego
makaronu, a potem zażądałem jeszcze pochwał, stwierdził, że robię się nieznośny.
Później nakarmiłem przyjaciół, którzy wpadli z odwiedzinami — powiedziałem,
że nie wypuszczę ich, jeżeli nie złożą mi wyrazów uznania; Kacper z westchnieniem
zauważył, że staję się zarozumiały.
61