Page 52 - polski 5 cz1
P. 52

[...] Fogg i jego towarzysze, zmieszawszy się z tłumem, znaleźli się wkrótce o pięćdziesiąt kroków
       od stosu, na którym spoczywało ciało radży. Obok trupa, nieruchoma, na wpół martwa, leżała nieszczę-
       śliwa ofiara.
          Zbliżono pochodnie do stosu i drzewo, przesiąknięte oliwą, zajęło się jasnym płomieniem. W tej chwili
       Cromarty i jego towarzysz przemocą zatrzymywali pana Fogga, który w szlachetnym szale chciał dopaść
       stosu. Silnie ich odepchnąwszy, już miał wykonać swój zamiar, gdy cały obraz nagle się zmienił. Rozległ
       się straszny krzyk i zebrany tłum z wielkim przerażeniem rzucił się na ziemię. Stary radża więc wcale






































































                                        50
   47   48   49   50   51   52   53   54   55   56   57