Page 83 - polski 5 cz1
P. 83
znaczy – albo przynajmniej znaczył dawniej: włamywacz szuka odpowiedniego zajęcia, wymagane silne
wrażenia i godziwy zarobek. Tak się ten znak odczytuje. Można zresztą zamiast „włamywacz” wyrazić
się: „doświadczony poszukiwacz skarbów” – jeżeli chcesz. Niektórzy to wolą. Nam nie robi to różnicy.
Gandalf zawiadomił nas, że ktoś nadający się do naszej kompanii mieszka w tej okolicy i szuka zajęcia
od zaraz, więc wyznaczył tutaj wszystkim spotkanie w środę w porze podwieczorku.
– Oczywiście, że jest znak na drzwiach – rzekł Gandalf. – Sam go zrobiłem. Nie bez powodu. Do-
magaliście się, żebym znalazł czternastego uczestnika wyprawy, no i wybrałem pana Bagginsa. Jeżeli
ktoś uważa, że wybrałem niewłaściwą osobę i niewłaściwe miejsce, proszę bardzo, ruszajcie w trzynastu,
narażajcie się na pecha, skoro wam się podoba, albo wracajcie do kopalni węgla. Spojrzał tak gniewnie
na Gloina, że krasnolud aż skulił się w fotelu; a gdy Bilbo otworzył usta, żeby zadać jakieś pytanie, Gan-
dalf obrócił się nachmurzony i zjeżył krzaczaste brwi tak, że hobbit prędko zamknął usta, aż klasnęły.
– W porządku – rzekł Gandalf. – Dość sprzeczek. Ja wybrałem pana Bagginsa, to powinno wszystkim
wystarczyć. Skoro ja wam powiadam, że jest włamywaczem, to znaczy że jest albo w swoim czasie bę-
dzie z niego włamywacz. Coś więcej tkwi w tym hobbicie, niż wam się wydaje, kto wie, może też o wiele
więcej, niż on sam przypuszcza. Może dożyjecie tego, że mi jeszcze podziękujecie. A teraz, Bilbo, mój
chłopcze, przynieś lampę, trzeba to i owo wyjaśnić.
przełożyła Maria Skibniewska
Hobbit: Niezwykła podróż, reż. Peter Jackson, 2012
81