Page 19 - polski 6 cz2
P. 19

siedem milionów pięćset dziewięćdziesiąt cztery tysiące sekund. A je-
          żeli doliczymy do tego jeszcze, że pan co wieczór przed pójściem spać
          siedzi kwadrans przy oknie i rozmyśla o minionym dniu, to musimy
          odjąć raz jeszcze sumę: trzynaście milionów siedemset dziewięćdzie-
          siąt siedem tysięcy. Teraz zobaczymy, ile panu właściwie pozostało.
            Na lustrze figurowało  następujące obliczenie:                               4   figurować – być wymienionym
                                   4
                                                                                         w jakimś spisie
            Sen 441 504 000 sekund
            Praca 441 504 000 sekund
            Posiłki 110 376 000 sekund
            Matka 55 188 000 sekund
            Papużka 13 797 000 sekund
            Zakupy itd. 55 188 000 sekund
            Przyjaciele, śpiew itd. 165 564 000 sekund
            Tajemnica 27 594 000 sekund
            Okno 13 797 000 sekund                                                       Ciekawe!
            Razem: 1 324 512 000 sekund                                                  Jak wykazały badania prze-

                                                                                         prowadzone w ostatnich la-
            – Ta suma – powiedział szary pan, stukając tak mocno ołówkiem                tach  przeciętny Polak w ciągu
          w lustro, że brzmiało to jak wystrzały rewolwerowe – ta suma przed-            doby przeznacza na sen średnio
          stawia czas, jaki pan dotąd strwonił. I co pan na to, panie Fusi?              8 godzin i 37 minut, a na posiłki
            Pan Fusi nic nie odpowiedział. Usiadł na krześle w rogu pokoju               – 1 godzinę i 35 minut. Na oglą-
          i otarł chusteczką twarz, gdyż mimo panującego lodowatego zimna                danie telewizji poświęca średnio
          pot mu wystąpił na czoło. Szary pan poważnie kiwał głową.                      4 godziny 29 minut i 14 sekund.
                                                                                         Niepokojąco dużo czasu zajmu-
            – Tak – powiedział. – Zupełnie słusznie pan zrozumiał, że jest to            je nam korzystanie z telefonów
          już przeszło połowa pańskiego pierwotnego majątku. Ale teraz zoba-             – 119 minut dziennie, czyli 724 go-
          czymy, co panu właściwie pozostało z pańskich czterdziestu dwóch               dziny rocznie. Ten czas obejmuje
          lat.  Jeden  rok  to,  jak  panu  wiadomo,  trzydzieści  jeden  milionów       połączenia telefoniczne, prze-
          pięćset trzydzieści sześć tysięcy sekund. A pomnożone przez czter-             glądanie  internetu,  wysyłanie
          dzieści dwa daje miliard trzysta dwadzieścia cztery miliony pięćset            wiadomości i słuchanie muzyki.
          dwanaście tysięcy.

            I napisał tę liczbę pod sumą strwonionego czasu:
               1 324 512 000 sekund
            – 1 324 512 000 sekund
               0 000 000 000 sekund
            Schował ołówek i zrobił dłuższą przerwę, aby widok tak wielu zer
          oddziałał na pana Fusi.
            I rzeczywiście oddziałał.
            „A więc – myślał zdruzgotany  pan Fusi – tak wygląda bilans ca-              5   zdruzgotany – załamany psy-
                                           5
          łego mojego dotychczasowego życia”.                                            chicznie

                                                              tłum. Teresa Jętkiewicz

                                                                                  17



   0717_881217_polski_kl6_cz_2_DRUK.indd   17                                                                 17.07.2019   20:21:03
   14   15   16   17   18   19   20   21   22   23   24