Page 60 - polski 6 cz2
P. 60

Tak upłynęło kolejne osiemnaście tysięcy lat. Niebo unosiło się co-
                                            raz wyżej i wyżej, a ziemia opadała coraz niżej i niżej. Ogromny Pan-
                                            gu znajdował się pośrodku – stał na ziemi, podtrzymując niebiosa.
                                            Odległość między niebem a ziemią wynosiła dziewięćdziesiąt tysięcy

                                              1
       1  li – chińska jednostka długości   li  – tyle, ile wzrostu miał Pangu, którego obwód był niezmierzony.
       równa 0,5 km                            Zdarzyło się, że znużony Pangu nieco się pochylił. Niebo i ziemia
                                            zatrzęsły się i zbliżyły do siebie – ziemia podniosła się, a niebo opad-
                                            ło. Pangu wyprostował się, znów stając pomiędzy nimi. Gdy drżenie
                                            ustało,  niebo  pozostało  przechylone,  ziemia  zaś  stała  się  górzysta
                                            i nierówna.
                                               Obawiając się, że niebo dalej będzie opadać, Pangu jeszcze raz
                                            zebrał wszystkie siły, by wypiętrzyć dwie wielkie góry, które następ-
                                            nie umieścił między przechylonym niebem a ziemią.
                                               Kiedy Pangu, jedyna istota żyjąca pomiędzy niebem i ziemią, był
                                            szczęśliwy, niebiosa się rozjaśniały, a gdy odczuwał złość – ciemnia-
                                            ły. Czasami otwierał szeroko oczy, a wtedy pojawiały się błyskawi-
                                            ce, jego okrzyk radości zamieniał się w grzmot, jego pot w deszcz,
                                            a westchnienie ulgi – w podmuch wiatru. Łzy, które wylewał z sa-
                                            motności, tworzyły rzeki i strumienie. Bywało też, iż śnił o tym, że
                                            zamienia się w wielkiego smoka, bawiącego się w niezmierzonym
                                            przestworze pomiędzy niebem a ziemią, wzlatującego ku niebiosom,
                                            które najpierw były jasnoniebieskie, dalej mgliście szare, a w części
                                            najwyższej mieniły się różnymi kolorami. W tym momencie zasko-
                                            czony Pangu zawsze budził się ze snu.

                                                          2
       2   yin, yang – czyt. in, jan           Yin i yang , pierwiastki światła i ciemności, cały czas wzajemnie
                                            się przenikały i tak mijały kolejne wieki. Upływ czasu widać było
                                            nawet po starym jak świat Pangu.
                                               Na szczęście niebo i ziemia były w tym czasie prawie nieruchome
                                            i nawet jeśli starzec trochę się zgarbił, lekko drżały, ale pozostawa-
                                            ły na swoim miejscu. W końcu ciało Pangu rozpadło się kawałek
                                            po kawałku. Jego siła życiowa wniknęła głęboko w ziemię, lewe oko
                                            stało się słońcem, prawe księżycem, a włosy i broda zamieniły się
                                            w gwiazdy. Z dłoni, stóp i tułowia powstały cztery punkty kompasu
       3   nefryt – średnio twarda skała    i dobrze znane góry pięciu stron świata. Krew Pangu zamieniła się
       o różnych barwach, od białej         w rzeki, jego mięśnie i żyły w ścieżki i drogi, a tłuszcz i tkanki –
       do ciemnozielonej, a także bru-
       natnej i czerwonawej, wykorzy-       w pola uprawne. Zęby i kości stały się złotem i skałami, owłosiona
                                                                                                 3
       stywana (w Chinach od XVIII w.       skóra trawą i drzewami, a szpik perłami i nefrytem .
       p.n.e.) jako kamień ozdobny do          Tak oto z rozpadającego się ciała Pangu stopniowo powstała zie-
       wyrobu klejnotów oraz przed-         mia; każdy jej element zawierał część jego pierwotnej istoty, energicz-
       miotów dekoracyjnych; wg staro-      nie powiększając się jak sam Pangu, wtedy kiedy stał pomiędzy nie-
       żytnych wierzeń – skała lecznicza    bem a ziemią i doświadczał narodzin, starzenia się, choroby i śmierci.

                                        58



   0717_881217_polski_kl6_cz_2_DRUK.indd   58                                                                 17.07.2019   20:21:28
   55   56   57   58   59   60   61   62   63   64   65