Page 17 - polski 7 cz 1
P. 17

Stateczna  kobieta  imieniem  Audrey ,  która  od  jakiegoś  czasu  sprawia   8   Audrey – czyt. odri
                                               8
          wrażenie, że chce zabrać głos, mówi w końcu:
             – Większą część mojego dorosłego życia spędziłam w pięknym mieszka-
          niu na Upper East Side  na Manhattanie . Właśnie przyszło mi do głowy,     9   Upper East Side – czyt. aper ist sajd
                                9
                                                 10
          że przez wszystkie te lata, które tam przeżyłam, nigdy nie poczułam, że to mój   10  Manhattan – najdroższa dzielnica
          dom. – Milczy przez chwilę, po czym dodaje: – Zastanawiam się, czy to dlate-  Nowego Jorku, w której znajdują się
          go, że to było tylko mieszkanie, a nie prawdziwy dom. Ale o tym miejscu tutaj   zarówno centra finansowe, jak i liczne
          też nie myślę jako o domu. Chciałabym wiedzieć, dlaczego...                atrakcje turystyczne
             – Co to jest prawdziwy dom? – pytam.
             – Prawdziwy dom to takie miejsce, gdzie zapukałeś i cię wpuścili – oświad-
          cza Mildred. Spoglądając na Audrey, mówi: – Jestem przekonana, że nie my-
          ślisz o miejscach, w których mieszkałaś jako o domach, dlatego że nie były
          to miejsca, które sobie sama wybrałaś, tylko miejsca, które wybrano dla cie-
          bie. Wpuścili cię, ale ty tam nigdy nie pukałaś.
             – Myślę, że masz całkowitą rację – pada łagodna odpowiedź.
             – Prawdziwy dom to miejsce, w którym człowiek się rodzi i dorasta –
          odzywa się kobieta, która przez całą dyskusję stała w drzwiach, opierając się
          ciężko na lasce. Z jakiegoś powodu nie chciała do nas dołączyć.
             – Dom mojego dzieciństwa, który jest niedaleko stąd i w którym nadal
          mieszkają moi rodzice, dla mnie nigdy już nie będzie domem – mówię. –
          Moja sypialnia powoli, lecz nieodwracalnie stała się dodatkowym pokojem
          mojej matki. Już nawet nie mam do niego klucza.
             – Już nie możesz wrócić do domu – ubolewa rezydentka. Przesuwa w pal-
          cach swój perłowy naszyjnik i w końcu dodaje: – No, może i możesz. Ale on
          nie jest taki sam i ty nie jesteś taki sam. Możesz wrócić, ale czy to nadal jest
          dom? A może to już jest inny dom? Dom kogoś obcego? […]
             Po ciszy pełnej zadumy emerytowana doktor pediatra mówi rozstrzyga-
          jącym tonem:
             – Dom jest tam, gdzie przyjaciele. Mój brat jest tutaj. A podczas dwóch
          miesięcy,  które  tu  spędziłam,  zawarłam  już  cztery  prawdziwe  przyjaźnie.
          I tyle. – Milknie, po czym, już z większym wahaniem, mówi: – Tak więc...   Dzielnica Upper East Side
          to miejsce staje się domem, czymś w rodzaju domu.                          na Manhattanie jest uważana
             – Dom jest tam, gdzie twoje serce – mówi Mildred.                       za najbardziej prestiżową
             – Co to znaczy? – pytam.                                                w całym Nowym Jorku. Rozciąga
                                                                                     się między parkiem miejskim
             – To miejsce, z którym łączą cię miłe wspomnienia – odpowiada. – Dom    Central Park a East River (czyt. ist
          to miejsce, gdzie nauczyłam się jeździć na rowerze i prowadzić samochód,   riwer). Znajdują się tutaj siedziby
          miejsce,  gdzie  po  raz  pierwszy  się  całowałam,  miejsce,  do  którego  jeżdżę   placówek dyplomatycznych,
                                                                                     najsłynniejsze muzea i ośrodki
          na rodzinne spotkania, miejsce, z którym prowadzę niemal wszystkie moje    kultury, elitarne szkoły, a także
          zamiejscowe rozmowy telefoniczne. To jest szczególne miejsce, ważniejsze dla   drogie restauracje i butiki. Upper
          mnie niż wszystkie inne.                                                   East Side wielokrotnie pojawiał
             – Pochodzę z rozbitego domu – odzywa się kolejna rezydentka. Siedzi     się na małym i dużym ekranie
                                                                                     – tę charakterystyczną scenerię
          na samym skraju krzesła, ryzykownie wychylona do przodu, z łokciami na ko-  można zobaczyć w wielu filmach
          lanach i twarzą wciśniętą w dłonie. – Nie mam stamtąd zbyt wielu miłych    i serialach.

                                                                                   15
   12   13   14   15   16   17   18   19   20   21   22