Page 18 - polski 7 cz 1
P. 18
wspomnień, ale i tak to jest dla mnie dom. Chyba należy raczej powiedzieć,
że dom jest tam, gdzie twoje wspomnienia – zarówno miłe, jak niemiłe.
Przerywa, a po chwili mówi:
– Ale i co do tego mam wątpliwości. Bo przecież mamy mnóstwo wspo-
mnień związanych z tym, co znajduje się poza domem.
– Myślę, że same wspomnienia są swego rodzaju domem – odzywa się
11
11 Vladimir Nabokov (1899–1977) – pi- mężczyzna siedzący obok niej. – Vladimir Nabokov pisał, że „pamięć jest
sarz amerykański pochodzenia rosyj- jedyną prawdziwą posiadłością”. Może chodziło mu o to, że człowiekowi
skiego, tłumacz, filolog i wykładowca li- można odebrać wszystko, co posiada, ale nikt nie jest w stanie pozbawić go
teratury na uczelniach amerykańskich,
autor powieści Lolita wspomnień. [...]
– Czy wszystkie miejsca, w których mieszkaliśmy w tym czy innym mo-
mencie naszego życia, są w jakimś sensie „domem”? – pytam.
– Nie – mówi pediatra, potrząsając głową. – Urodziłam się i wychowałam
w Niemczech. To była moja ojczyzna, ale w żadnej mierze nie był to dla mnie
dom. – Opowiada, jak musiała wraz z rodziną opuścić Niemcy, uciekając przed
12
12 nazistowskie prześladowania Żydów horrorem nazistowskich prześladowań Żydów . Wtedy przeniosła się do Włoch.
– prześladowania Żydów przez nazi- – Niemcy w żaden sposób nie są, ani nie były moim domem – powtarza.
stów, czyli członków niemieckiej par- – Ale twoje korzenie są w Niemczech – zwraca się do niej jedna z kobiet.
tii narodowosocjalistycznej, na której – To nie jest mój dom – odpiera stanowczo i milknie.
czele stał Adolf Hitler, kanclerz Niemiec
w latach 1933–1945 – Wygląda na to, że każde z nas ma nieco inną wizję domu i gdzie indziej
go umiejscawia – stwierdzam. – Czy pomimo tego możemy znaleźć jakieś
wspólne ogniwo, łączące nasze wyobrażenia na temat domu?
Kobieta siedząca obok mnie mówi niemal jednym tchem:
– Zdaje się, że dom jest miejscem, specjalnym miejscem, w którym każdy
z nas w taki lub inny sposób tkwi. Dla wielu to miejsce może być miłe i wy-
godne, dla innych może być dość okropne i niewygodne. Jednak w każdym
wypadku to mimo wszystko jest dom.
– Pewnie masz rację – mówi mężczyzna o chrapliwym głosie, który do tej
pory milczał. – Za każdym razem, gdy w pobliżu mojego domu toczyła się
wojna, przeprowadzaliśmy się. Kiedy byłem dzieckiem, wyjechaliśmy z Rosji
13
13 rewolucja bolszewicka (inaczej paź- do Kanady, uciekając przed bolszewicką rewolucją . Potem przenieśliśmy się
dziernikowa) – zbrojne wystąpienie roz- na Hawaje, następnie zaś, kiedy wybuchła druga wojna światowa, do kon-
poczęte w nocy z 6 na 7 listopada 1917 r., tynentalnej części Stanów. Wiem, że niektórym z tu obecnych taki pogląd
w wyniku którego doszło do przejęcia nie pasuje, ale mój dom to nie był żaden budynek. Moim domem była moja
władzy w Rosji przez komunistów (bol-
szewików) rodzina. Moim domem byli ludzie, których najbardziej kochałem.
– Jedyną rodziną, jaką kiedykolwiek miałem, jestem ja sam – mówi kolejny
uczestnik dyskusji. Mocno przygarbiony, ściska czarną laskę, leżącą na jego
kolanach. – Wychowałem się w sierocińcu. Nie było to miłe doświadczenie
i nigdy nie uważałem tego miejsca za mój dom. Po opuszczeniu sierocińca ży-
łem samotnie i polegałem wyłącznie na sobie – aż do teraz, kiedy już nie mam
wyjścia i muszę przyjmować pomoc ze strony pracowników tej instytucji. Ale,
tak jak powiedziała moja koleżanka na początku tej rozmowy, to nie jest mój
dom. – Klepie się w pierś i mówi – Ja jestem moim domem.
16