Page 176 - polski 7 cz 2
P. 176

Ciekawe!
        Tradycja rozstrzygania konfliktów między
        rywalami za pomocą pojedynku sięga
        starożytności. Najsłynniejszym pojedyn-
        kiem tamtych czasów jest walka po-
        między Achillesem i Hektorem opisana
        przez Homera w Iliadzie. W średniowie-
        czu podstawę zasad pojedynkowania
        się stanowił kodeks rycerski. Określono
        sposób wzywania przeciwnika na poje-
        dynek, np. poprzez rzucenie mu rękawicy.
        Odmowę  podjęcia  wyzwania  uznawa-
        no za tchórzostwo, co groziło utratą ry-
        cerskiego honoru. Racja zawsze była po
        stronie zwycięzcy, pojedynek często trak-
        towano jako sąd Boży w przekonaniu, że
        Bóg sprzyja sprawiedliwemu. W później-
        szych czasach zaczęto nadużywać po-
        jedynków do rozstrzygania błahostek,
        ośmieszania przeciwnika czy pozbawie-  Kadr z filmu Potop Redivivus z 2014 r. (film Potop wyreżyserowany przez Jerzego
        nia go majątku. Starcia niejednokrotnie   Hoffmana w 1974 r. po digitalizacji)
        kończyły się śmiercią, dlatego zwyczaj
        ten został zakazany, a za udział w poje-  Kmicic  stał  blady,  z  obłąkanymi  oczyma,  chwiejący  się,  zdumiony  nie
        dynku groziła kara.                 mniej od szlachty laudańskiej , mały pułkownik zaś usunął się w bok i uka-
                                                                        7
                                            zawszy na leżącą na ziemi szerpentynę  powtórzył po raz drugi:
                                                                                8
        7   Lauda – region historyczny na Litwie,   – Podnieś!
        znajdujący się na północ od Kowna, gra-  Przez chwilę zdawało się, że Kmicic rzuci się na niego z gołymi rękoma...
        niczący ze Żmudzią, czyli jednym z pięciu   Już, już był gotów do skoku, już pan Wołodyjowski, przesunąwszy rękojeść
        etnograficznych (odrębnych kulturowo)   do piersi, nadstawił ostrze, ale pan Kmicic rzucił się na szablę i wpadł z nią
        regionów Litwy
                                            znów na straszliwego przeciwnika. Szmery głośne poczęły się zrywać w kole
        8   szerpentyna – krzywa szabla polska,   patrzących i koło ścieśniało się coraz bardziej, a za nim uformowało się dru-
        używana w XVII i XVIII w.
                                            gie, trzecie.
                                               Kozacy Kmicicowi wtykali głowy między ramiona szlachty, jakby całe ży-
                                            cie w najlepszej z nią żyli zgodzie. Mimowolne okrzyki wyrywały się z ust wi-
                                            dzów; czasem rozlegał się wybuch niepohamowanego, nerwowego śmiechu,
                                            poznali wszyscy mistrza nad mistrzami.
                                               Ten zaś bawił się okrutnie, jak kot z myszą – i pozornie coraz niedbalej
                                                                                                                 9
        9   hajdawery – szerokie spodnie ścią-  robił szablą. Lewą rękę wysunął zza pleców i wsunął w kieszeń hajdawerów .
        gane w pasie sznurkiem, noszone przez   Kmicic pienił się, rzęził, na koniec chrapliwe słowa wyszły mu z gardzieli
        polską szlachtę                     przez zaciśnięte usta:
                                               – Kończ... waść!... wstydu... oszczędź!...
                                               – Dobrze! – rzekł Wołodyjowski.
                                               Dał się słyszeć świst krótki, straszny, potem stłumiony krzyk... jednocze-
                                            śnie Kmicic rozłożył ręce, szabla wypadła mu z nich na ziemię... i runął twa-
                                            rzą do nóg pułkownika...
                                               – Żyje! – rzekł Wołodyjowski – nie padł na wznak!

                                       174
   171   172   173   174   175   176   177   178   179   180   181