Page 122 - polski 8 cz1
P. 122
szoferki wyskakują dwaj gestapowcy, od strony Nalewek biegnie jakiś oficer
16
17
16 oficer SS – oficer uzbrojonej i umundu- SS . Oficer ten biegnie tam, gdzie stoi oddziałek granatniczy Alka . SS-
rowanej formacji partii hitlerowskiej, po -mann zdążył już wyjąć pistolet i krzyczy coś po niemiecku. Alek powoli i ze
wojnie uznanej przez Międzynarodowy spokojem bierze go na cel i strzela. Hitlerowiec pada zabity.
Trybunał Wojskowy w Norymberdze za Gestapowcy, którzy wyskoczyli z auta, zaczynają nerwowo i chaotycznie
organizację zbrodniczą
strzelać; odpowiadają im polskie strzały. Z pobliskich ruin wyrywa się ostra se-
17 Alek – patrz Więcej na temat, s. 123
ria pistoletu maszynowego. Po paru minutach na jezdni, tuż koło więźniarki,
18 impas – sytuacja bez wyjścia, szcze- leżą trzy postacie w mundurach niemieckich, jeden z leżących pali się. Pali się
gólnie trudna
również znieruchomiały przy kierownicy szofer, strzela uważnie i spokojnie
19 Słoń – pseudonim podharcmistrza już tylko jeden z gestapowców, który wyskoczył z auta. Kule pistoletu maszy-
i porucznika AK, Jerzego Gawina (1922– nowego hitlerowca biją po filarach Arsenału, za które skoczyła w tej chwi-
1944), poległego w powstaniu warszaw-
skim li grupka atakujących wraz z Zośką. Młodzi ludzie zaczynają gorączkowo
strzelać w gestapowca. Na próżno! Jest doskonale ukryty. Odstrzeliwuje się
20 sten – brytyjski pistolet maszynowy,
produkowany konspiracyjnie w czasie spokojnie i rozważnie. Jakiś mocny typ. Mijają bezcenne sekundy. Okropna
18
okupacji hitlerowskiej w Warszawie rzecz: impas w walce; w walce, gdzie każda chwila zwłoki grozi stronie pol-
i Suchedniowie skiej nieobliczalnymi następstwami. Kryzys przełamał Zośka. Wybiega spoza
21 repetować – tu: przygotowywać broń filaru i pędzi wprost na gestapowca.
do strzału, czyli wprowadzić pocisk do – Naprzód! – woła jakimś nienaturalnym głosem. Jak rzuceni prądem
19
komory nabojowej elektrycznym wyskakują teraz za Zośką jego towarzysze. Słoń dopędza
20
21
Zośkę. Zaciął mu się sten . Zośka wyrywa zacięty pistolet, repetuje . Inni
strzelają w biegu. Niemiec nie wytrzymuje psychicznie, zrywa się i chowa
za samochód, gdzie dosięga go kula jednego z nadbiegających.
Słoń otwiera płonące drzwiczki szoferki – nikogo. Ktoś inny szarpie płót-
no z tyłu wozu i ściąga trupa konwojenta-gestapowca. Alek otwiera tył więź-
niarki. Oniemieli w pierwszej chwili więźniowie rzucają się teraz gwałtownie
Gmach Arsenału w Warszawie,
1938 r.
120