Page 30 - polski 7 cz 2
P. 30
4. Przeczytaj poniższą historię. Zwróć uwagę na najważniejsze informacje
dotyczące losów jej bohatera.
Renata Kim
Janusz Świtaj zaczyna nowe życie
Całkowicie sparaliżowany Janusz Świtaj z Jastrzębia-Zdroju 14 miesięcy
temu domagał się prawa do śmierci. Był zdesperowany i straszliwie rozżalony
na urzędników, którzy – jak twierdził – przez kilkanaście lat nie udzielili mu
żadnej pomocy. Teraz ten sam Janusz Świtaj pracuje, uczy się i robi plany
Janusz Świtaj na przyszłość. A dzisiaj dostanie upragniony wózek i wyjedzie nim z domu,
w którym był zamknięty przez ostatnich kilkanaście lat – pisze „Dziennik”.
Historia Janusza Świtaja wstrząsnęła Polską. To był pierwszy przypadek,
1
1 eutanazja – spowodowanie śmierci gdy ktoś w oficjalnym wniosku do sądu zażądał eutanazji . „Proszę o wyra-
osoby nieuleczalnie chorej, zwykle na żenie zgody na przerwanie mojej uporczywej terapii, która nie daje żadnej
jej życzenie szansy na poprawę mojego stanu zdrowia. [...] Rodzice starzeją się i mają
coraz mniej siły na sprawowanie całodobowej opieki, praktycznie bez wy-
tchnienia, wolnego weekendu czy urlopu. Proszę o poważne potraktowa-
nie mojego wniosku, w którym apeluję głośno i z rozpaczą o przerwanie
terapii” – napisał w lutym zeszłego [2008] roku sparaliżowany mężczyzna
z Jastrzębia-Zdroju.
Janusz Świtaj napisał wniosek sam, wystukując włożonym w usta rysikiem
tekst na klawiaturze komputera. [...]
Trudne pytania, ważne odpowiedzi
Sprawa przykutego do łóżka mężczyzny wywołała w Polsce gigantyczną dysku-
sję. I zmusiła Polaków do szukania odpowiedzi na wiele trudnych pytań, m.in.
jakie są granice ludzkiej wolności oraz prawa do dysponowania własnym życiem
i ciałem. Znaczna część ludzi [...] przyznawała sparaliżowanemu Świtajowi
2
2 Małgorzata Chmielewska (ur. 1951) prawo do samobójstwa. Inni, jak siostra Małgorzata Chmielewska , twierdzili,
– polska siostra zakonna, przełożona że jego desperacki apel to w rzeczywistości wołanie o życie. I przy okazji gi-
Wspólnoty „Chleb Życia”, znana z dzia- gantyczny wyrzut sumienia dla wszystkich, którzy powinni byli wiedzieć o jego
łalności charytatywnej (prowadzenie tragicznej sytuacji, a nie wiedzieli. A jeszcze bardziej dla tych, którzy o niej
domów dla bezdomnych, chorych, sa-
motnych matek oraz noclegowni dla wiedzieli, a nie zrobili nic, by ulżyć cierpieniom mieszkańca Jastrzębia-Zdroju.
kobiet i mężczyzn) Sam Janusz Świtaj wielokrotnie powtarzał, że jego cierpienia – i to zarów-
no te fizyczne, jak i duchowe – są niewyobrażalne. Po wypadku motocyklo-
wym, któremu uległ w 1991 roku, jest przykuty do łóżka i utrzymywany przy
życiu jedynie za pomocą respiratora. I całkowicie zdany na opiekę starzeją-
cych się rodziców. [...]
Czas zmian
Ale zupełnie nieoczekiwanie ten desperacki akt rozpaczy stał się punktem
zwrotnym w jego życiu. 32-letni wówczas mężczyzna z dnia na dzień stał się
28