Page 87 - polski 8 cz1
P. 87
Czas Genowefy
Latem czternastego roku po Michała przyjechało konno dwóch carskich 3 czternastego roku – chodzi o rok 1914,
3
żołnierzy w jasnych mundurach. Michał widział, jak zbliżali się od strony w którym wybuchła I wojna światowa
Jeszkotli. Upalne powietrze niosło ich śmiech. Michał stanął na progu domu (trwała od 28 lipca 1914 r. do 11 listopada
w swojej kapocie obielonej mąką i czekał, choć wiedział, czego będą chcieli. 1918 r.)
– Wy kto? – zapytali.
– Mienia zowut Michaił Józefowicz Niebieski – odpowiedział Michał, tak 4 Mienia zowut (ros.) – Nazywam się
4
jak powinno się odpowiedzieć. [...]
Wziął od nich papier i zaniósł go żonie. Cały dzień płakała i szykowała
Michała na wojnę. Była od płaczu tak słaba, tak ciężka, że nie mogła przestą-
pić progu domu, aby odprowadzić męża wzrokiem do mostu.
Kiedy opadły kwiaty z kartofli, a na ich miejsce zawiązały się małe zielone
owoce, Genowefa stwierdziła, że jest w ciąży. [...] Teraz rozpaczała, że nie
zdążyła powiedzieć Michałowi. Może rosnący z dnia na dzień brzuch był
jakimś znakiem, że Michał wróci, że musi wrócić. Genowefa sama prowadziła
młyn, tak jak to robił Michał. [...]
Wojna narobiła zamętu na świecie. Spłonął las na Przyjmach, kozacy 5 kozacy – tu: rosyjscy żołnierze
5
zastrzelili syna Cherubinów, brakowało mężczyzn, nie było komu kosić pól,
nie było co jeść.
Dziedzic Popielski z Jeszkotli zapakował dobytek na wozy i zniknął na kil-
ka miesięcy. Potem wrócił. Kozacy splądrowali mu dom i piwnice. Wypili stu-
letnie wina. [...]
85