Page 162 - polski4
P. 162
Miały słuchać twego rymu;
Ty, jak dwa lata przebiegą,
Miałeś pojechać do Rzymu,
By cię tam porwać jak swego.
uciec – tu: upłynąć Już i siedem lat uciekło*,
nie służy – tu: nie jest wypełniany, Cyrograf nadal nie służy*;
nie ma z niego pożytku Ty czarami dręcząc piekło,
Ani myślisz o podróży.
Ale zemsta, choć leniwa,
Nagnała cię w nasze sieci;
Ta karczma Rzym się nazywa,
waszeć – wasza miłość, Kładę areszt na waszeci*”.
szlachecki zwrot grzecznościowy
Twardowski ku drzwiom się kwapił
dictum acerbum – czyt. Na takie dictum acerbum*;
diktum acerbum – (łac.) gorzkie Diabeł za kuntusz* ułapił:
stwierdzenie
„A gdzie jest nobile verbum*?”
kuntusz – kontusz, staropolski
strój męski, rodzaj długiej sukni Co tu począć? – kusa rada*,
z rękawami rozciętymi i spinanymi Przyjdzie już nałożyć głową*.
na plecach, wkładany na żupan
Twardowski na koncept* wpada
nobile verbum – czyt. nobile
werbum – (łac.) słowo szlacheckie I zadaje trudność nową.
kusa rada – tu: trudna rada,
problem „Patrz w kontrakt, Mefistofilu,
Tam warunki takie stoją:
nałożyć głową – zginąć
Po latach tylu a tylu,
koncept – pomysł
Gdy przyjdziesz brać duszę moją,
Będę miał prawo trzy razy
Zaprząc ciebie do roboty;
A ty najtwardsze rozkazy
co do joty – ściśle, dokładnie Musisz spełnić co do joty*.
Patrz, oto jest karczmy godło,
Koń malowany na płótnie;
Ja chcę mu wskoczyć na siodło,
A koń niech z kopyta utnie.
160