Page 92 - polski4
P. 92
z Bolesław Prus publikował w prasie m.in. Kroniki tygodniowe,
krótkie teksty o rzeczywistości, które następnie wydano w tomie
pt. Kroniki. Przeczytaj ich fragment, dotyczący życia dzieci
wiejskich w XIX wieku.
Znany jest los dzieci wiejskich [...]. Dziecko takie, już niemowlęciem
żniwa – koszenie i zbieranie będąc, idzie z matką na żniwa*, ale nie żnie*, tylko wisi na płachcie na
dojrzałego zboża; również gruszy, gdzie je łaskawy wiatr kołysze. W hamaku tym bywa czasami
okres, w którym te prace są gorąco, niekiedy zimno, a zawsze głodno. [...]
wykonywane Nieco podrósłszy, dziecko idzie na zarobek albo pilnuje w domu
żnie – ścina zboże lub trawę młodsze rodzeństwo. W pierwszym razie strzeże ono bydła lub gęsi.
Gdy dziecko pilnuje w domu młodszych braci i siostry, wówczas za-
mykają je na zasuwę lub klucz. Ponieważ zaś w izbie pali się zwykle
ogień, bardzo często mali gospodarze rozniecają nim pożar i wraz
z siedzibą ojcowską giną w płomieniach.
z Powiedz, jak wyglądało kiedyś życie dzieci wiejskich. Zastanów się,
co różni je od twojego – obowiązki, prawa, przywileje. Jakiej ważnej,
codziennej czynności dzieci nie podejmowały?
z Przeczytaj fragment Antka. Podczas czytania zwróć uwagę na to, jak
wyglądała szkoła i jak zachowywał się w niej nauczyciel.
Bolesław Prus (właśc. Aleksan- Bolesław Prus
der Głowacki, 1847–1912) – jeden Antek
z największych polskich pisarzy, (fragment)
autor wielu nowel (np. Na waka-
cjach, Kamizelka) oraz powieści Antek poszedł pierwszy raz do szkoły. Wydała mu się taka prawie
(Lalka, Faraon). Pisał też teksty porządna jak ta izba w karczmie [...], a ławki były w niej jedna za
– również humorystyczne – do drugą jak w kościele. Tylko że piec pękł i drzwi się nie domykały, więc
czasopism, m.in. do „Kuriera War-
szawskiego”. trochę ziębiło. Dzieci miały czerwone twarze i ręce trzymały w ręka-
wach – nauczyciel chodził w kożuchu na sobie i w baraniej czapce
na głowie. A po kątach szkoły siedział biały mróz i wytrzeszczał na
wszystko iskrzące ślepie.
Usadzono Antka między tymi, co nie znali jeszcze liter, i zaczęła
się lekcja.
Antek, upomniany przez matkę, ślubował sobie, że musi się od-
znaczyć.
zdezelowany – zniszczony Nauczyciel wziął kredę w skostniałe palce i na zdezelowanej* ta-
blicy napisał jakiś znak.
90