Page 143 - polski 7 cz 2
P. 143

na którego ramie widać dziesięć medalionów – dziesięć scen Drogi Krzyżo-
          wej. Ten pasyjny  cykl twórca usytuował między nowożeńcami, tam, gdzie     12   pasyjny – dotyczący męki
                         12
          mógłby stać kapłan, gdyby to on rytualnym gestem łączył dłonie małżonków.
          Lustro jakby zastępuje duchownego. A fakt, iż szczytową pozycję w ramie
          lustra dał van Eyck Ukrzyżowaniu, czyli Ofierze będącej źródłem wszystkich
          sakramentów  chrześcijańskich,  może  oznaczać  sakramentalność  związku,
          który zawierają kobieta i mężczyzna.
             Cały ten szyfr, cały ten bogaty [...] język metafory nie jest wszakże na-
          trętny, nie nęka widza. [...] U van Eycka to zwykłe przedmioty codziennego
          użytku wypełniające izbę. Są tam równie naturalne, jak drzewa, mchy i krzaki
          wewnątrz lasu. Widzimy portret dwojga mieszczan i komnatę, której sakral-
          ność jest tylko chwilowa i tylko dla znawców zauważalna. Nie ma tu elemen-
          tów nadprzyrodzonych, prócz świecy palącej się w biały dzień. [...] Mógłbym
          powiedzieć zupełnie serio: „obrotowe” sacrum i profanum .                  13   profanum – patrz przypis 8
                                                            13
             Spójrzmy na wypukłe lustro w centrum malowidła (zwierciadła były wów-
          czas wypukłe, gdyż robiono je ze szkła dmuchanego). Można je interpretować
          jako symbol sakralny, [...] lecz również jako symbol ziemski, artystyczny. Takie
          małe zwierciadło stanowiło wówczas niezbędny element wyposażenia pracow-
          ni malarskiej. Van Eyck, plasując je w samym środku obrazu, na charaktery-
          stycznej dla swych dzieł osi symetrii, wykreował „oko” ściągające ciekawość
          widzów i, niewątpliwie, uważał lustro za symbol potęgi malarstwa. [...]
             „Jak w zwierciadle!” – wzdychał tłum; tak też i pisano o realistycznych
          projekcjach  twórców,  dla  których  malarstwo  było  „zwierciadłem  świata”.
          Ludziom ówczesnym, nieprzyzwyczajonym do realizmu, takie obrazy [...]
          musiały się wydawać czymś na kształt płaskich luster odbijających rzeczywi-
          stość. Dzisiaj też tak działają, choć w innym znaczeniu: mamy tu lustrzane
          odbicie tamtej, zamierzchłej rzeczywistości, barwną „fotkę” z życia miesz-
          czaństwa. [...]
             Kim jest mężczyzna? Prawie na pewno to Włoch Giovanni  di Arrigo        14   Giovanni – czyt. dżiowani
                                                                     14
          Arnolfini. Prawie, gdyż kontrowersje trwają, malarstwo flamandzkie XV wie-  15   Medyceusze – ród kupiecki i bankier-
          ku pęka od znaków zapytania. Arnolfini, bogaty kupiec z Lukki, był w Brugii   ski  z  Florencji  we  Włoszech,  od  1532
          niderlandzkim agentem Medyceuszów . Poślubił Giovannę Cenami , cór-        książęta
                                             15
                                                                         16
          kę kupca również przybyłego z Lukki i osiadłego w Paryżu. Wiele wskazuje,   16   Giovannę Cenami – czyt. dżiowanę
          że widzimy ten ślub.                                                       czinami
             [Wysunięto też tezę], że u van Eycka widzimy Arnolfiniego, lecz zaślu-
          biana przezeń kobieta to nie Giovanna Cenami, tylko druga, tajna żona [...].
          Przy  ślubie  legalnym  mężczyzna  zwyczajowo  podawał  oblubienicy  prawą
          dłoń, u van Eycka podaje lewą! „Leworęczne śluby” z damą tego samego
          stanu były wykluczone – sztuka to krzywe zwierciadło. [...]
             Wreszcie spór, już nieaktualny, który toczono przez pierwszą połowę lat
          30. XX wieku: czy van Eyck namalował tu swój małżeński autoportret? Van
          Eyck ożenił się właśnie A.D.  1434, i tego samego roku (wcześniej niż 30 lip-  17   A.D. – skrót od łac. Anno Domini (czyt.
                                   17
          ca) jego żona powiła synka, tak więc ożenił się z kobietą w zaawansowanej   anno domini), czyli: w roku Pańskim

                                                                                   141
   138   139   140   141   142   143   144   145   146   147   148