Page 52 - polski 8 cz1
P. 52

D n i a 1 2 c z e r w c a. [...] Nigdy nie lubiłem matematyki. Od klasy wstępnej
                                            była ona przedmiotem najuciążliwszym dla mnie. Tym bardziej więc w tym
                                            roku, w roku zajmowania się jedynie mym ulubionym językiem, zapomnia-
                                            łem o matematyce zupełnie – i przyszła też kryska na Matyska... Trzeba było
                                            w przeciągu całych wakacyj wyrzec się zupełnie swobody umysłu, bo prze-
                                            szkodą temu była zawsze myśl o formułach geometrii, które jak hydra strasz-
                                            liwa wychylały się spoza wszystkich zabaw wakacyj.

        Tablica upamiętniająca jedno        D z i e ń  2 6  l i p c a. Byłem w Kielcach. W tym właśnie dniu przeczytałem
        z miejsc, w którym podczas nauki    odpowiedź na Barbarę Giżankę , brzmiącą mniej więcej w tych wyrazach: [...]
                                                                       11
        w gimnazjum mieszkał pisarz
        – ówczesna ulica Sukowska,          Co się tyczy nadesłanego dramatu pt. Barbara Giżanka, to choć mieści on w sobie
        dziś ulica Wojska Polskiego 28      miejsca z prawdziwie poetyckim polotem, to jednak z powodu niejakich drażli-
        w Kielcach                          wości i braków utworów tego rodzaju, drukowaną być nie może. [...] W tymże
                                            dniu byłem w domu pana Bema, a to z tego powodu, że nie mogłem się dowie-
        11   Barbara Giżanka – młodzieńczy dra-  dzieć, czy nadeszła już odpowiedź od kuratora Okręgu Naukowego Warszaw-
        mat Żeromskiego, wysłany do redakcji   skiego na prośbę o pozwolenie mi składania egzaminu z geometrii po waka-
        czasopisma „Tygodnik Mód i Powieści”;   cjach. Poczciwy mój profesor czytał wierszyk mój pt. Pragnienie [...] drukowany
        odpowiedzi (recenzje) były drukowane   w „Tygodniku Mód” i odpowiedź na Giżankę. Mówił mi dużo o stanowisku
        w specjalnej kolumnie
                                            poety w dzisiejszych czasach: „Słowacki i Mickiewicz już byli – mówił – trzeba
                                            więc albo im dorównać, a nawet przewyższyć ich, bo poeta powinien i musi być
                                            koniecznie pierwszym, bo drugim mu być nie wolno i drugim być – nie warto!”.
        12   kościół św. Katarzyny – kościół i klasz-
        tor pw. św. Katarzyny w miejscowości
        Święta Katarzyna, u stóp Łysicy     D n i a  3 0  l i p c a.  Z  panią  Karpińską  i  pp.  Gronkowskimi  udaliśmy  się
                                                                   12
                                            do kościoła św. Katarzyny , a następnie piechotą na szczyt Łysicy. Powracając
        13  Ludwinia – Ludwika Dunin-Borkow-
        ska, rówieśnica Żeromskiego i jego da-  stamtąd, przy źródle św. Franciszka spotykam samotną cudną mą nieznajomą
        leka kuzynka                        z klasztoru św. Katarzyny. Zapłoniona ucieka w las, a ja z mym towarzystwem
                                            ku domowi. Wymyślam pretekst podpisania się w samotnie stojącej w lesie
                                            kapliczce i uciekam, by raz choć jeszcze zobaczyć ją. Widziałem... I odtąd
                                            na próżno spacerowałem z mą flintą, robiąc na ten cel kilkuwiorstowe space-
                                            ry pod murami klasztoru – ale na próżno... Nie sądzono mi było obaczyć jej
                                            po raz drugi... Raz tylko w życiu... raz! [...]

                                            D z i e ń  7  w r z e ś n i a. Po południu przyjeżdża kuzyn mój Konstanty Saski
                                                                                          13
        10  Ludwinia – Ludwika Dunin-Borkow-  i siostra jego Kaźmiera. Z nią idziemy do Ludwini . Nie ma jej w domu. Od-
        ska, rówieśnica Żeromskiego i jego da-  szukujemy ją na wizycie u państwa R. i wędrujemy po mieście za najrozmait-
        leka kuzynka                        szymi sprawunkami. Dziś dopiero poznałem charakter Ludwini. Jakież to po-
                                            czciwe i szlachetne dziecię! [...] Poczciwe serce, jedno z niewielu na ziemi,
                                            co mię zrozumiało, co bije tak samo jak moje... Przeczytała me wierszydła,
                                            przeczytała nawet mój pamiętnik – z powagą profesora zganiła wiele i nieco
                                            pochwaliła... [...]


                                            D z i e ń 9  w r z e ś n i a. Po południu spotkawszy się z kolegą Halikiem poszli-
        Kapliczka oraz źródło świętego      śmy za ogród, pod cmentarz i spotkaliśmy tam Ludwinię z p. Saską. W wie-
        Franciszka w Świętej Katarzynie     czór już ja sam spotkałem ją powracającą do domu. [...] Czy ja ją kocham?

                                       50
   47   48   49   50   51   52   53   54   55   56   57