Page 95 - polski 6 cz2
P. 95

– Dlaczego nie myślą o tobie?
            – Rozmawialiśmy o tym – wyjaśniła cierpliwie. – Ja też chciałam
          tu przyjechać. – Spojrzała w okno, ponad jego głową. – Przecież
          nigdy z góry nie wiadomo, jak będzie w nowym miejscu.
            Autobus zatrzymał się. Leslie wzięła May Belle za rękę i ruszyła

          do wyjścia. Jess szedł za nimi, usiłując zrozumieć, dlaczego dwoje
          dorosłych ludzi i tak inteligentna dziewczyna jak Leslie chcą zamie-
          nić wygodne życie w mieście na coś takiego.
            Patrzyli, jak autobus odjeżdża.
            – Wiesz, w dzisiejszych czasach nie można wyżyć z farmy – powie-
          dział w końcu. – Moj tata musi dodatkowo jeździć do pracy w Wa-
          szyngtonie, inaczej nie starczyłoby nam pieniędzy...
            – Pieniądze to nie problem.
            – Jak to: nie problem?
            – Dla nas – wyjaśniła niechętnie.
            Dopiero po chwili zrozumiał, o co jej chodzi. Nie znał nikogo, dla
          kogo pieniądze nie byłyby problemem.
            – Aha. [...]
            Po lekcjach Leslie pierwsza weszła do autobusu i usiadła z tyłu,
          w samym rogu długiego siedzenia zarezerwowanego dla siódmokla-
          sistów. [...] [Jess]
            – Musisz usiąść tam gdzie zawsze, Leslie.
            Kiedy to mówił, poczuł, że starsi przepychają się koło niego w wą-
          skim przejściu. Janice Avery , dziewczyna najgorsza ze wszystkich,             6   Janice Avery – czyt. dżenys
                                       6
          która  nigdy  nie  pominęła  okazji,  żeby  znęcać  się  nad  młodszymi        aweri
          i słabszymi, stała tuż za nim.
            – Ruszaj stąd – powiedziała.
            Zaparł się nogami w przejściu, choć serce podeszło mu do gardła.
            – Chodź, Leslie – powiedział, a potem zmusił się, żeby się obejrzeć
          i obrzucić Janice Avery taksującym  spojrzeniem, od ufryzowanych               7   taksujący – oceniający, mie-
                                              7
          blond włosów, przez zbyt obcisłą bluzkę, szerokie nogawki spodni,              rzący
          po wielkie tenisówki.
            Kiedy skończył, spojrzał jej wprost w twarz i oświadczył prawie
          opanowanym głosem:
            – Nie wygląda na to, żebyś zmieściła się tu, Leslie, razem z Janice
          Avery.
            Ktoś gwizdnął.
            – Towarzystwo odchudzania oczekuje na ciebie, Janice!
            Oczy  Janice  pełne  były  nienawiści,  ale  odsunęła  się,  żeby  Jess
          i Leslie mogli przejść na swoje miejsca. Leslie obejrzała się, kiedy
          siadali, a potem pochyliła się do Jessa:

                                                                                  93



   0717_881217_polski_kl6_cz_2_DRUK.indd   93                                                                 17.07.2019   20:22:01
   90   91   92   93   94   95   96   97   98   99   100